po wielu miesiącach
różności wręcz doskonałych
schodzę w dół piwnic przypomnieć sobie ten goły mróz
okala mnie dudniący dźwięk
tu na dole wszystko takie samo
zastygło w miejscu
kto by pomyślał, że rzucę studia na piątym roku
anuluję papiery na specjalizację
przestane wierzyć, że to mnie przeklęto
to te miasto wysysa wszystko co dobre
to ta przeszłość aż mdli
ponoć uciekanie
zostawianie wszystkiego
to błąd
a mnie spotkało wszystko to
czego wszyscy mówili że nigdy nie osiągnę
uciekając i zostawiając wszystko
wracam na chwilę
dosłownie na moment
a uciekam skażona
wymiotuję później godzinami
przeklęte miasto
Ci ludzie
tak wygląda nienawiść