jedynie chłodny przedpokój ubrany w zamszową koronke z chłodnej skóry porośniętej cichym bladym echem przechodzącym przez przebarwienia na chłodnej zciarkowanej , przypalonej przez papierosy skórze. jedynie szklane piosenki zamknięte w prostych słowach , przypomnij mi , zabierz mnie z tad , umieraj z tąd.

cicho bądź , zamknij usta , oczy i zmysły nikt sie nie dowie to My.

Nasza kraina , kraina barw , dźwięków , wspomnień,

daj mi reke , i ściśnij ją mocno , zaraz pofruniemy razem za ręke bede liczyć do trzech.

wzbijemy sie do góry wysyko ponad chmury , nie będzie płaczu , nie będzie strachu , nie płacz otrzyj łzy , otwórz oczy dotkneliśmy gruntu miłości jesteśmy u góry , opuszkami palców dotykasz chmur , cudowne uczucie dotykać czegoś co wygląda jak wata cukrowa poliż ugryź nie bój się , jesteśmy sami nikt nie widzi , nikogo nie ma. to nasz raj.

patrz , znalazłam swój dreszczyk emocji na małym purpurowym wzgórzu.

biore w ręce ptaszka , białego ptaszka , przechodzącego przez odcienie kremu orzechowego , wypuszczam a on rozlatuje sie na milion szklanych kawałków , stań kołomnie , nie bój sie cytrynowych drzew , teraz rozłóż ręce jak ptak , zamknij oczy i powąchaj wolności , uśmiechnij się oczy szeroko zamknięte , teraz skaczemy w dół , wiatr łagodzi nasze włosy a wszystko wokół zaczyna się zmieniać , wiborwać , hałasować , bansować , drzewa spadają , gwiazdy nie święca , ptaki umierają , skały płaczą , teńcza nie ma kolorów , łzy mają kształ kwadratowy i są wielkości wieloryba. deszcz .

uderzamy w ziemie , jedynie otwieram oczy i już Cię nie ma.

jedynie zimny dreszcz przeszywa mnie całą , jedynie nikogo nie ma.

jedynie samotność biega po moim ciele jak robaczki.

zmęczenia dostało się do krwi do żył .

otwieram białe pudełko , znajduje kremowo białe piórko i szklaną kule , z Tobą w środku , niczym calineczka zamknięta w biało śnieżnym odcieniu śniegu.

jedynie łzy pomagają funkcjonować, jedynie biorę piórko i spinam we włosy , podnosze kule w obie rece i z całej siły rozbijam o podłoge , niech pęka, niech się sypie cynamon z naszych wspomnień , wata cukrowa , i brokat .

niech spada niech sypie niech wszystko krzyczy , motyle wchodzą przez okna , nadchodzi noc  dobra noc.

zniknęły lęki i złe dreszcze , motyle oblegają moje ciało i wiedzą że uciekłaś z kryształowej kuli w moje serce.

i podnoszą mnie  i kładą na czarnym materacu który ma drewniane łóżko .

uśmiecham się .

dobranoc mój dreszczyku .

hi.