Czesc jestem Kuba i mam 17 lat.
Jesli chcesz, chodz pokaze Ci moj swiat.
Dzis opowiem Wam o zyciu typowego nastolatka,
Zbednych mysli i slow, nieraz płakała matka.
Bylem w zwiazku na odleglosc, mialem byc wytrwaly,
Pokazalem jaki jestem - chlopak duzy, rozum mały.
Byly klotnie byly sprzeczki
Jestem glupi, nie ma juz ucieczki.
Byla przy mnie, byla sercem blisko
Wtedy mialem, mialem wszystko.
Teraz nie mam juz niczego,
Nie ma Ciebie i wszystkiego.
Czas nie stoi czas nie czeka
W mojej glowie wspomnien rzeka..
Ona nie teskni, nie dzwoni, nie pisze.
Mój krzyk jest glosny, zakloca nocna cisze.
Ciagle o niej mysle, ciagle za nia placze.
Jedno juz jest pewne, wiecej juz jej nie zobacze.
Był poznan... miasto bardzo piekne noca,
byl tez maly placyk zabaw otoczony uczuc moca
Rano pociag, duzo smutku, przyszedl czas na pozegnanie.
Operacja, znowu Poznan, oczekujac powitanie.
Stacja, peron 10 minut w myslach blodzenia i stania,
Przyjechala, byla sliczna, nie mam nic juz do dodania.
Przyszla zima no i malbork, pamietam bylo slisko.
Byla noc milo spedzona i bylo lodowisko.
Mam to nadal przed oczami, pachnialy jej wlosy,
Oddalbym wszystko co mam, by moc wrocic do tej nocy.
To juz wszystko, koniec smutow, nie mam nic do powiedzenia,
Nie bedzie kolejnych zali. Do widzenia .. / Kuba