photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2009

i chuj...

coraz częsciej sie zastanawiam czy dokonuje słusznych wyborów

czy slusznym byl wybór który dokonaam kilka miesiecy temu

ja wiedziałam, ze w kazdej chwili kryzysu, bede do tej mysli wracac i sie zastanwiac

nie mysle co by bylo gdyby, bo od twardych postanwien nie ma odwrotu, nie ma drugich sznas...

nie... ja pani ideana

i sie tez tak zastanawiam, czy czegos podswiadomie juz dawno skazałam na niepowodzenie...

świata nie zmienie i nie chce go zmieniac, ale na siłe udoskonalam swoj mały światek...

wszystko musi byc perfekcyjne, jak ustawione przedmoty na mojej komodzie, problem w tym, że jestem leniwa, i zaniedbuje np. krzesło ze sterta ciuchów... i tak jest z moim udoskonalaniem świata... mojego światka

i chuj...

bo to bezsensu... robienie czegokolwiej na siłe...

 

czytałam gdzies, ze są 3 rodzaje półówek

- sytuacyjna, czyli taka wakacyjna w mojej wersji, gorący i napalony włoch bedzie idealny na wakacje, ale do mojej rzeczywistosci nie bedzie pasował i tu sie nie odnajdzie...

- modelinowa, czyli taka, ktora zmieniamy, na siłe chcemy zmieniac...

- idealna, czyli taka, która jest nasza prawdziwa półówka... sie zastanawiam, czy takie istnieja... ale chyba tak, skoro sie słyszy o ludziach, którzy się kochaja...

 

ja nie przecze, ze nad kazdym zwiazkiem, realacja trzeba pracowac... ale jesli wszystko przestaje miec znaczenie, przyjemnosc sprawiaja jednie czysto hedonistyczne zajecia, a kazde inne rzeczy dziela oddlaja i koncza sie kłotnia... czy to nadal ma sens...

jasne trzeba walczyc, ale jak zauwazylam wczesniej jestem leniwa, a pole dzialania nie konczy sie na komodzie i krzesle, takich komód i krzeseł jest niezliczona ilość i wyrastaja jak grzyby po deszczu... a do tego jakiekolwiek próby rozmowy i tłumaczenia sa daremne...bo z krzesłem i komoda sie nie nagadasz...

ładny obrazek, ładne opakowanie, a w środku przeterminowane mleko... a wlasciwie niedojrzałe mleko...

i dochodze do takiego momentu, ze sie zastanawiam, czy to ja nie mam problemu, bo to mi ciagle cos nie pasuje, bo to ja sie potrafie wkurwic o kazdy szczegół... w mgnieniu oka

i mam żal do samej siebie, ze nie dałam sobie czasu na samym poczatku, bo moze nie doszłoby do tego wszystkiego... a teraz trzyma mnie jedynie przywiazanie do chwil gdzie mam sie do kogo przytulic... i tesknota... tylko ze radosc ze spotkania zamienia sie w złosc... i jak mówiłam teskni sie fajnie, do momentu, w którym sie odezwiesz...

Komentarze

~otrzepana no no ;*
16/03/2009 16:19:22
~otrzepana hehe, ja mam fote na ktorej blyskam
to blyskaj bejbe i do zobaczenia we wtorek albo czwartek w qsc ;*
05/03/2009 21:11:31
~otrzepana nie bejbe, tego innego, co to tego samego wieczoru mnie zdenerwowal ;*
a gdzies ty te koła wyczaila?
ja teraz sie zasadzam na kola z napisem w srodku ;D
05/03/2009 20:37:30
outoftouch ej nie mozna tak.tobie ma byc dobrze a jak nie czujesz to sama wiesz.nic na sile.aleeeeeeee dzis cie dorwe w tym kortowie choc na sekundke.usmiechnij sie lobuzie perwersie maly!:)
14/02/2009 13:32:37