Jestem fanem kultu ciała, choć nie lubie przemocy. Osobiście nie używam czegoś takiego jak przemoc - jestem chudy, jestem jeden znaczy działam nieczysto. Pierwszy mój punkt mówi: jeżeli możesz uniknąć walki, zrób to. Dlatego, że walcze nieczysto - kopie w jaja, rzucam piachem w oczy itd. Robie wszystko, by tamten nie mógł chodzić, mówić, żyć.
To nie była walka, dostałem i mam. Mój makijażysta pije ze mną browar i myślę, że to jest dobre. Dobre, bo dalej żyjemy jak ludzie. Może nad wyraz LUDZIE, rzecz w tym, że to tylko ciało. Nie zrobiłem godzin dziś w robocie i jakoś to przeżyje, nie ukradłem niczego, nie okłamałem nikogo i do dziewczyny się nie przystawiałem. Czysty.
Poza tym? Znieczulenie - wóda, amfetamina, nikotyna i myślenie o Zuzi. Niech nie wie, ale pomaga mi to.