photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 CZERWCA 2014

Cała garść...

...bo jestem wystarczająco pijany, by się skupić.

 

Z tą entropią jest tak jak mówią. Naturalne jest, że się sypie. I ostatecznie musi się rozpieprzyć. A każda próba naprawy jest wbrew naturze i zajmuje nieproporcjonalnie za dużo czasu i wysiłku. Plamę robisz w 2 sekundy - pierzesz 2 godziny. A i tak materiał zdzierasz, farbę wyblakasz i wszystko inne co skutkuje grosse kapputt (...poliglota...). Ale jak to nie naprawiać? Jak to tak porzucić? Nowe wziąć?

 

I leci w radio, i w kółko, i bez końca, i skazany na słuchanie. I powtarza:" I'm the man, i'm the man', i'm the man...". Kyrie eleison - jaki to jest rodzaj MĘŻCZYZNY, lub człowieka przewodzącego jeśli tłumaczenie plastyczniejszym uczynić, że musi śpiewać, że on tu rządzi? W tonacji zgoła innej od nawoływania goryli?

 

Pamiętać o branżówkach. Zbierać dane, rozpisać się.

 

Nie dałem nic o Konczicie Wurst? Konkurencja znowu mnie ubiegła? O włos...

O i kino! Ah! Film po angielsku, przygotowani po holendersku, wchodząc po niemiecku, bawiliśmy się meksykańsko, kląc po polsku.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hwdldw.