photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 SIERPNIA 2011

110.

W środę było spotkanko z Luną w Trlągu

Poszliśmmy z nią hen daleko na pola, by tam się wyszalała .

Miałam ochotę na kukurydzę, więc sobie zerwaliśmy (ja, kuzynka i Adam) .

Luna wyrwała mi z ręki i zaczęła się nią zajadać

Potem jej rzucałam kukurydzą w pola, a ona po nią biegła, przynosiła pod nogi, kladła się, obgryzała i wypluwała resztki

Trochę zjadła, ale podobał jej się aport .

Na kuzynkę nawet nie warknęła, a wręcz przeciwnie-przeszła koło niej i pomerdała ogonem gdy ta ją wołała

W drodze powrotnej miała linkę puszczoną na maxa i oczywiście znalazła mysz

Biedna piszczała i jak Luna ją puściła, to szła powoli ale piszczała, więc trzeba ją było zabić .

Co za morderca z tego psa

Instynkty się niestety nie zabije

Potem wystraszyła kota, a tego trzeba było z drzewa ściągać (mały i nie wiedział jak zejść) super .

Pół godziny męczarni, a kot ocalony .

Komentarze

mocartandfox ślicznie:*
29/08/2011 11:42:29
czarnekocieee to niezłe polowanko miała ;)
29/08/2011 0:36:45
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika huskyluna.