Chomiki w ostatnim czasie zdecydowanie zdominowały mój dom, ale po kolei: 24 lutego wybrałam się do czeskiej hodowli chomików rodowodowych po odbiór chomika syryjskiego Jagody o przepięknym lawendowym umaszczeniu. Thoruś (chomik roborowskiego) odszedł 28 lutego na nowotwór złośliwy, był młody, miał tylko 8 miesiecy. Niedługo później zaadoptowałam z fundacji ArbuZ kolejnego chomiczka roborowskiego Skittlesa (chomiczek ze zdjęcia). A jakby mi się w życiu za bardzo nudziło to 17 marca trafił do mnie chomik, który miał zostać karmą dla węża, bo nie sprzedał się w sklepie. Okazał się być samiczką hybrydą z dużą ilością genów chomika dżungarskiego o cudownym umaszczeniu pearl yellow. Odkarmiona pojechała wczoraj do nowego domku.
Zapraszam na: