Herbata się już parzy.
Pralka kończy pracę.
Walizka spakowana.
W powietrzu unosi się zapach żurawinowej świecy.
Deszcz co jakiś czas stuka w okno.
Poduszka przygotowana do wtulenia się w nią.
To Gdańsk. Mój Gdańsk.
Tylko czegoś mi tu jeszcze brakuje.
"I wanna be Daylight in your eyes
I wanna be Sunlight only warmer
I wanna be Daylight in your eyes
I wanna be Love only stronger
I wanna be Daylight
Wanna live forever
Wanna touch your hand and explode like a star
Wanna stand beside you
Always be together wherever you are."