Powróciłam...
Myślę...
Nasuwa się wiele wniosków...
Teraz do mnie dotarło to, że przecież tak naprawdę było!
Dopiero teraz sobie uświadamiam jak to było straszne...
...
pozdrawiam w dość ponurym nastroju...
[b]Ciągle czekam
Schowany w kącie szafy twej
Patrzę i płaczę
Z modlitwą na ustach by ocalić cię[/b]
cisza...
cisza...
cisza...