paradoksalnahipokrytka Jedzenie pomaga tylko na chwilkę, ponieważ uwalnia wytwarzanie endorfin. Tylko na chwilkę, a tak, jak faktycznie gdzieś wyjdziesz, czy poćwiczysz to na prawdę będzie Tobie lepiej. Ulżysz sobie.
Biedactwo Ty... Kuruj się!
od 24.09.2010 schudłam do 42 kg. A zaczęłam od 47.
diefatty naprawdę podziwiam Cię za to, że weszłaś między te psy, żeby ratować swojego. ale trochę nie w porządku, że od niego też Ci się dostało... może przydałaby mu się jakaś tresura, żeby to się więcej nie powtórzyło. ;c
cholera, świetnie znam to zajadanie smutków. słodycze poprawiają mi humor lepiej niż cokolwiek innego. ale musimy z tym walczyć, no nie? damy radę, trzymaj się. <3