Strasznie śnięty dzień dziś miałam. Wkurwia mnie szkoła i wyciąganie ocen, już nie mam siły, to tak jakby jeść jedno danie w kółko i w kółko i w kółko, aż się nie porzygasz, dlatego daruję sobie to w tym roku i tak już nie dociągnę do paska. Ale jeszcze dwa tygodnie "sprawdzianów na ostatnią chwilę". Przez to nie mam czasu ćwiczyć, na szczęście już nie zajadam stresów. Jutro angielski, a nawet dwa, po hui jej mówiłam, że chciałabym zdawać maturę rozszerzoną, teraz czuję się pod presją, nie cierpię tego uczucia! Napiszę bilans, zobaczę co u was, poćwiczę i nakurwiam angielski! LONG NIGHT :C
bilans:
śniadanie: płatki fitness (180) + zielona herbata
obiad: serek wiejski (200) + 3x sonko (60)
podwieczorek: kawa z cukrem (20) i mlekiem (50)
kolacja: kefir smakowy 0% (204) + zielona herbata
__________
razem: 714 kcal/ 1000 kcal
zamierzam zrobić:
150 brzuszków
10min aerobic z YT
8min buns, legs, abs
10/15min hula hop
MIŁEGO CHUDEGO TYGODNIA! Niech wasz nie będzie tak zyebany jak mój :C