Emocjonalne rozpierdol... Wczoraj Andrzejki, a ja "w kosmosie". I myśli, myśli - rycie sobie bani, gdzie jest, co robi, z kim jest. Dlaczego czuję się winny? Dlaczego potrzebuje zapewnienia w tym, że jestem ch*jowy?! A jestem? "Wolny jesteś? Nie, zapierdalam jak dyliżans". Czym jest normalność? Chciałem tylko być kochany...