nie chcę jutra jakoś, sama w domu 2 dni...
nienawidze aż takiej samotnosci, juz bym wolała żeby został mój wkurwiający
tata, mam nadzieje ze chociaz Ala mnie jutro odwiedzi.
i tak jutro muszę wstać z rana chociaz mam na 10.30 lecieć szybko po podkład bo nie mam
kiedy a juz mi sie skonczył a nie kupie go nigdzie indziej.
damn.
zaraz spać, dobranoc <3