Hen za lasem ze trzy pola,
mieszka czarownica Ola,
Pełno ludzi ją otocza,
to i bajkę tu przytacza.
Oni biedni myślą sobie,
że dyktują tej osobie,
co ma robić i jak żyć,
że to niby tak ma być.
A tu kiszka wyszła mała,
Wszystkich butem częstowała,
ona nie da sobą rządzić,
sama wie co jak zarządzić.
A jak ktoś za dużo myśli,
lepiej niech zje kilo wiśni
i głupoty się pozbędzie,
bezpieczniejszy wtedy będzie.
To nie miejsce na żądanie,
tak Panowie no i Panie,
ona rządzi majestatem,
tym niewielkim swoim światem.
Eeej Amigo! Całuj żabę,
bo se stracisz tę tu babę,
jedna jaka Ci zostanie,
to ta w nosie patafianie!
Ktoś se myślał, że jest gość,
a to antyk jak ta kość,
padł na zawał zaskoczony,
bo w złym miejscu szukał żony.
Wy się głupi tu łudzicie,
że w tej bajce wystąpicie.
Ten jest durny, co tak sądzi,
bo to Ola tutaj rządzi.
Leć podmuchaj w maju kwiatki,
idź pocieszaj swe sąsiadki,
to już rzecz jest Oli gustów,
że brak miejsc tu dla oszustów,
królów, panów własnej chwały,
figa, mak wy konowały!
Bo w mojej bajce, to ja ustalam zasady!