Moja sierotka <3
No i... nie wytrzymałam! Pojechałam do stajni :P
Wszystkie konie były obrzydliwie mokre, więc tylko przetarłam Alice i Alabamsiora i powyginałam się z Kucykiem w boksie.
Poukładałam trochę rzeczy w siodlarni i na tym zakończyłabym moją dzisiejszą amgitną pracę. :P
Ale szalały "przeszczepy" na padoku jak przyjechałam :D