fot. Ewelina
Przyjechałam do stajni, przebrałam się, poszłam na padok, Alpaga uczy się aportować. Potem przyjechały dziewczyny.
Wzięły Hankę i Alpagę na lonże, później ja poszłam po moją kobyłę na pastwisko, a tu nie ma, nie będzie!
Podchodze do niej, normalnie dała się złapać, Hańcza ją upierdzieliła, potem za mną cały czas łaziła więc kobyła ode mnie uciekała. Przeżyłam polowanie życia, ale w końcu ją złapałam...
Na jeździe bardzo fajna... yyyy, co Wy od niej dziewczyny chcecie? xD
Potem poszłam z Eweliną wyciągać drągi i stojaki... Nawet tego nie skomentuję, ale nie wiedziałam, że jestem taka zwinna. :D
Ewelina wsiadła na Damulkę, a Daria przelonżowała i wsiadła na Hańczę.
Potem Daria na Alę, ale strasznie odwalała, więc ją przegoniły.
Ja w tym czasie "zamęczyłam na śmierć" moją drugą kobyłę na lonży - Macavi.
A jutro biorę się za nożyczki i grzywy! ^^