Świat marzeń.
I ziszczonych i tych jeszcze nienarodzonych.
W moim sercu marzenie było.
I jest.
I kochać dalej chcę.
Chcę szybować nad szczytami.
Ze swoimi marzeniami.
I rozglądać się na boki.
Czy nie chwycić się jakowejś chmury.
Dotknąć.
Spełnić marzenie.
Nie.
Nie podziele się z nią.
Marzenia są tylko moje.
Nikt mi ich nie odbierze.
Do końca życia.
W moim sercu.
Będę kroczyć przyodziana w marzycielską suknię.
Zabiją.
Lecz krwią mych marzeń nie schańbią.
Jedyna rzecz własna.
Jedyna wolna.
Za którą sama mogę stanąć.
Sama decydować.
Bez niczyich brudnych rąk.
Bez plam masowej nieczystości.
Zdjęcie.
Plener przepiękny.
Osoba na zdjęciu.
Niezbyt.
Cieszcie się.
Ewoluję.
Mam nadzieje że niedługo przywitacie mojego nowego fotobloga.