photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LISTOPADA 2014

lost

Tak zimno, pusto i obojętnie.

Mroźne powietrze przenika mnie na wskroś, mrozi każdy kawałek mojego ciała.. Mimo wszystko, chłód oderzający o moją twarz, który dopada mnie zaraz po wyjściu z klatki, jest niezwykle przyjemny. Taki czysty w porównaniu z tym co widzę, słyszę i czuję. Chciałabym rozpuścić w nim, utopić i płynąć. Przenikać przez ludzi, rzeczy i miejsca wychodząc z tego bez szwanku. 

Chcę z tego wyjść. Bez ran, bez wspomnieć, bez uczuć. Bez jakiejklolwiek blizny i urazu. Odejść i zapomnieć o tym wszystkim. 

Wszystko wokół , każdego dnia, wygląda tak samo szaro. 

Martwy punkt. Przeklęty.

Powinnam schować zawiść i urazę głęboko do kieszeni, unieść głowę i iść do przodu, nie ważne co, byle do przodu.

Nikt nie powiedział, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

Przepełnia mnie tyle negatywnych emocji.

A czeka mnie jeszcze ogromne starcie. Starcie samej z sobą. To będzie długa walka. Tylko jakie mam szanse skoro już na początku jestem na straconej pozycji? Nie mam sił. Na nic.

Miałam napisać coś sensownego. Miałam się tego pozbyć, wyrzucić z siebie te śmieci.. Nie potrafię. A może nie miałoby to większego sensu. Za dużo tego wszystkiego. Jestem taka pusta w środku. 

Każdego dnia budzę się naga. 

Mijam ludzi, czuję na sobie ich wzrok. Jakby Oni o wszystkim wiedzieli, jakbym nie mogła już niczego ukryć..

A może właśnie nie chcę? Może to nieme wołanie o pomoc? 

Popełniłam błąd. 

Chciałam uciec, miałam ambicję, byłam szczęśliwa. Chciałam więcej, mocniej i bardziej.

Teraz jestem tutaj. Sama i bezbronna. Naga. Nie mam już gdzie uciekać. Nie ma stąd ucieczki. Nie mam nic. Jestem więźniem własnego ciała.

Już nawet nie potrafię się uśmiechać. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam szczęśliwa. Na pewno nie tutaj..

A może ten chłód bije z mojego wnętrza?

Komentarze

Junior mrtygrys :P
28/11/2014 19:28:57