Zdjęcie zrobione tuż przed moim największym dotychczasowym wyzwaniem wizualnym...
Świeciłem wtedy w Lublinie w Centrum Kultur.
Pełna sala, ambitne klimaty, pełen odlot...
Gość wieczoru: JACEK SIENKIEWICZ
Wieczór którego nie zapomnę - byłaś wtedy ze mną (N) !
A teraz kolejna porcja moich tekstów:
(fragmenty)
Czyż nie jest tak
Że za młodu
Gdy nie znamy zdrady
Nie posmakowaliśmy jeszcze doświadczen
Łatwiej budować
Choćby relacje międzyludzkie
Wierząc w ideały
Z postawą niemal romantyczną
A jednak
Wiarę tracimy już
Po kilku lekcjach biologii
Historii czy geografii
Ewolucja na ustach
Wszem i wobec
Proch i pył
Organiczna prazupa przed Bogiem
Z czasem
Po wielu doświadczeniach
Wielu rozczarowaniach
Ale i zdobyta wiedza sprawia
Że trudniej jest
I wymaga to ciężkiej pracy od siebie samego
Bez pobłażania, bez wymowek
By trwać
A człowiek przyzwyczaja się
Do samotnosci
Do swojej przestrzeni
Bardzo szybko
Złudne to bardzo
I niebezpieczne
Jeśli przyjdzie zatwardziałość, oschłość
I wszechobecna duma
Której nie sposób dojrzeć
To gorsze niż narkotyk