-Damon?-wykrztusiła Bonnie.-Damon? To ty!
-Wasze jęki działają mi na nerwy. To nie znaczy...
Ale Bonnie go nie słuchała. Nie myślała. Jeszcze nie wybudziła sie zupelnie z transu i nie była świadoma tego, co robi (tak uznała później). Nie była sobą.To ktoś inny odwrócił się, zarzucił Damonowi ręce na szyję i pocałował go w usta.
To również ktoś inny zauważył, że Damon był zaskoczony, ale nie próbował się odsunąć.Ten ktoś dostrzegł również,że kiedy Bonnie przestała całować, blade policzki Damon lekko się zarumieniły.