mam chłopaka. twierdzi, że mnie kocha.
czy ja go kocham?
waga spadła. 67.1 kg. wczoraj się ważyłam.
wiem, że powinnam się mierzyć.
ale wchodzenie na wagę zajmuje mniej czasu... tsa.
bolą mnie plecy po wczorajszej Mel B cardio.
idę poćwiczyć z Ewą.
mama ostatnio mi powiedziała, że schudły mi uda.
dzięki Bogu, są efekty.
dziwne jak by nie było. chociaż bywa i tak (podobno).
ale nie mogę przestać.
zaczynają się wakacje, muszę wymyśleć sobie jakieś ćwiczenia na stojąco. bez maty.
hmm, może być ciężkawo.
nienawidzę swojego ciała. całego. bez wyjątku.
nienawidzę siebie, tutaj też nic się nie zmieniło.
jak żyć. najlepiej byłoby umrzeć.
ale to za proste wyjście.
7 PAŹDZIERNIKA 2019
14 GRUDNIA 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2018
20 WRZEŚNIA 2018
12 WRZEŚNIA 2018
19 CZERWCA 2018
20 LUTEGO 2018
5 STYCZNIA 2018
Wszystkie wpisy