28 grudnia ćwiczyłam - z Ewą trening turbo. i rowerek.
29 grudnia - jakieś od siebie ćwiczenia.
kolejne dni bez treningów.
ale bylo duzo chodzenia do 1 stycznia.
w pracy.
no i jak przyjechałam 2 stycznia, to też nie ćwiczyłam.
3 stycznia - rowerek.
4 stycznia, tak mi się kurewsko nie chciało ćwiczyć, ale nie ma bata. trening sie odbył. Ewa - turbo spalanie. i rowerek 20 minut.
ale co z tego jak dziś (05 stycznia) zero treningu.
i do tego z dietą słabo. dziś.
właśnie wpierdoliłam całą tabliczkę czekolady milki łaciata.
ale treningi mi się wkręcają powoli więc myśle, że tyn razem trochę dłużej pociągne.
treningi i studia. dwa priorytety.
a on siedzi mi w głowie. i to przez niego wpierdalam słodkie.
mam depre. nie chce mi się ćwiczyć.
choć wiem, że powinno być odwrotnie.
dużo ćwiczyć. zero słodkiego.
żeby znów na mnie spojrzał.
może,
a jak nie. wybije go sobie z głowy.
raz już sobie poradziłam.
7 PAŹDZIERNIKA 2019
14 GRUDNIA 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2018
20 WRZEŚNIA 2018
12 WRZEŚNIA 2018
19 CZERWCA 2018
20 LUTEGO 2018
5 STYCZNIA 2018
Wszystkie wpisy