3

                                                                                   http://www.youtube.com/watch?v=aE2GCa-_nyU
Czasem wieczorami nachodzą mnie różne myśli. O bliskich osobach, o kimś kogo kocham.. Czasem wspominam co było kiedyś, przypominam sobie te mniej i bardziej miłe sytuacje. Ale częściej mam w głowie to, co  było złe.. Co doprowadzało do tego, że miałam szklane oczka. Czasem była to zdrada ukochanej osoby, czasem niepowodzenie w szkole, kłótnie z przyjaciółmi czy też niedogadywanie się z rodziną. Innym razem były to po prostu moje potknięcia, momenty gdy byłam bardzo naiwna i zaślepiona czymkolwiek. Jeszcze jakieś 2 miesiące temu, mówiłam, że wszystko jest takie trudne, że czasem człowiek oczekuje pomocy od bliskich a jej nie dostaje, bo mimo tego że tobie mówi, że jesteś najważniejsza, to w oczach innych jesteś zwykłym przedmiotem. Zwykłym przedmiotem, którym można rzucać na prawo i lewo, bawić się nim; kopać tak, żebyśmy poczuli jak najwięcej bólu. Tak, żebyśmy cierpieli.. Alejesteśmy często na tyle zaślepieni, głupi i naiwni, że nabieramy się na fałszywe Kocham Cię, Jesteś Dla Mnie Wszystkim, Przepraszam Przyjmujemy przeprosiny i zapominamy o wszystkich incydentach. Kolejnym razem, osoba która nas rzekomo kocha znowu nas rani, bardzo mocno. A my robimy to samo. Myślimy tylko o tych dobrych chwilach razem, o dobrych uczynkach tej osoby. Lecz w końcu, za którymś razem zauważamy coś. Zauważamy,że ta osoba traktuje nas nie tak jak powinna. Zauważamy, że czasem zbyt na coś naciska, lub nam wypomina małe potknięcie, a sama mówi, że jest taka idealna i nic nigdy nie zrobiła. Otwieramy oczy. Czasem sami, czasem z pomocą bliskiej nam osoby. Często jest tak, że poznajemy kogoś w momencie, w którym ta osoba jest nam najbardziej potrzebna. W momencie  w którym myslimy że nic się z tym nie da zrobić, że już zostaniemy sami. A ta osoba po prostu podchodzi i..Tak po prostu łapie nas za rękę i mówi ciiiii, jestem tu, nie bój się, już nie martw. zostanę na zawsze.  W jednym momencie wydaje się, że to nic nie da, że nie ma sensu. A po chwili.. po prostu czujemy coś, co ciągnie nas do tej osoby. Coś co przyciąga jak magnez. Zgłaszamy się z problemami do tej osoby, bo już raz nam pomogła, zaufaliśmy jej i wiemy że następnym razem zrobi tak samo. Złapie za rękę, powie te kilka pięknych słow i zostanie na zawsze. To cudowne uczucie mieć kogoś takiego.. na prawdę. I wiecie co? Teraz, tu w tym momencie. tego dnia, 13 kwietnia 2013, tej godziny, 21:32 mogę z czystym sercem, z czystą duszą powiedzieć, że mam prawdziwego przyjaciela i jestem dzięki temu szczęśliwa. Nie potrzebuję niczego innego. Potrzebuję tego kroku w moją stronę, wyciągnięcia tej jebanej ręki i powiedzienia tych kilku słów. Tylko tyle potrzebuje do szczęścia. Tylko tyle..