pewnie już to widzieliście, ale co tam.
postanowiłam odświerzyć trochę tego bloga.
stąd nowy wpis. a może mi się nudzi?
nie wiem.
zostały dwa tygodnie.
a potem... się zobaczy.
żałuję, poniekąd, że to wszystko się już kończy.
teraz dopiero, na koniec roku poczułam, że...
znalazłam kogoś z kim potrafię się dogadać.
(życie jest pełne niespodzianek...)
po ludzku. mimo tego jaka jestem.
nie chcę powtórki sprzed 3 lat.
chciałabym, żeby to trwało. nawet potem.
moje życie pełne jest szkoły, nauki,
narzeksń mamy, że się nie uczę, pracy nad sobą
i rozmyślań o tym, co by było gdyby.