Mój piękniś.
Eden aktualnie pojechał
do Michała, podobno
w "trening". Ciekawe co
z niego będzie jak wróci.
Ja wciąż latam. Nie mam
czasu na nic. Do tego
pogoda tak masakryczna,
że nawet Bonisia nie mogę
odwiedzić. A już tęsknię za
moim małym brojem. :((
Poproszę o słoneczko
to wybiorę się na spacer
do chłopaka i wyjdziemy
sobie pospacerować.
Dzidzia mi w brzuszku
szaleje. Termin mam na
28 maja, więc jeszcze
trochę czasu przede mną. :))