photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 MARCA 2015

#BoniOgieroni

Chłopcy od kilku dni wreszcie

mogą normalnie wyjść na dwór,

więc zapewne połowę energii

będą tracić na wybiegu. 

Z tego co planował właściciel,

będą wychodzić chyba osobno, 

bo głupki za każdym razem zrobią 

sobie jakieś ałałki. Ale wszystko

jeszcze się okaże. Ja niestety

nie byłam u nich już chyba z 

tydzień, ale Estera ich odwiedziła.

Muszę zebrać w sobie trochę więcej

sił i pójść. Mimo, że tylko czyszczę

Bonia i robię zdjęcia, bo na więcej

mi nie pozwalają, to odwiedziny u nich

są konieczne! (u mnie w domu chyba

tylko ja tak uważam :p) 
Ciąża ogromnie mnie ogranicza, nawet

lonżowanie Boniego jest dla mnie 

uciążliwe. Jeszcze jedną rzeczą, którą

mogę z nim robić to wyjść na pole i

pospacerować. Ale przeżyję! Teraz

najważniejsze jest zdrowie mojej

małej córeczki. Z niecierpliwością

czekam aż wyjdzie na świat.

A, bym zapomniała, Boni

prawdopodobnie będzie 

kastrowany. Pan Darek planował

dać go na ogiera kryjącego, bo

i wygląd i papier i piękny ruch koń

ma, ale Pan Darek stwierdził, że 

jest już na to za stary. A szkoda! Bo

czuję, że sporo byłoby chętnych. :D