Długo mnie tu nie było.
Nie miałam internetu.
U konisiów w porządku.
Robi się coraz cieplej,
więc będzie coraz więcej
możliwości do pracy. Boni
teraz porządniej zacznie
śmigać i już niedługo
prawdopodobnie będzie
dosiadany. No niestety,
nie przeze mnie, ale już
przynajmniej zacznie pracę,
bo ja wsiądę dopiero
w sierpniu, o ile wszystko
dobrze pójdzie. A tak bardzo
chciałam sama z nim wszystko
dopracować. Chciałabym też
mieć go choć trochę zrobionego
na sezon letni. Dylemat straszny.
Zobaczymy jak to bedzie :)