Dzis dzien troche na stresie, obawiam sie ze i jutro bedzie choc mam nadzieje ze go nie bedzie.
Wstalam o godzinie 5:30 w dodatku nie moglam spac w nocy. Ogarnelam sie, wzielam prysznic i ogarnelam pokoj jak po kazdym wstanieciu z lozka. Nastepnie lezalam na rogu lozka od strony sciany i czytalam 8/9 rozdzialow ksiazki o koniach. Nastepnie zjadlam lekkie sniadanie i wybylam na miasto by spotkac sie z kumpela. Niestety nie wyszlo jak obie planowalysmy... Kiedy dojechalam na miasto czekalam przy naszym miejscu przez pol godziny a nastepnie godzine w ocieplanym miejscu (MacDonald) i jej nie zastalam. Co sie okazuje? Pamela napisala mi ze tez tam byla, & obie uwazamy ze musialysmy sie minac. Zabawne nie powiedacie?! Byc w tym samym miejscu o tej samej godzinie a sie nie widziec? Ha ha!
Jak wrocilam z miasta zostalam poinformowana o pewnej sprawie i niezle mi do na chumor jeblo !
Jeszcze troche i studia ! Nauka powraca w rytm doslownie.
A tu krotki filmik z dalsza praca nad CJ'em :*
https://www.facebook.com/photo.php?v=710819075612843&set=vb.100000542720692&type=2&theater