Witam was po kolejnym tygodniu życia. Ten tydzień minął bardzo szybko. A więc tak w piątek tutaj trochę na boisko pograć w kosza, wcześniej myłem samochód. Sobota, z rana do święconki, później no cmentarz zapalić znicze, a na koniec na boisko. Niedziela prawie cały dzień u babci, było super i śmiesznie. Poniedziałek nie chciało mi się iść z nimi na wojnę, ale było, później na godzinny spacer. Wtorek do południa w domu, później pojechałem nad jezioro, a pod wieczór na boisko. Dzisiaj do szkoły, jeszcze jutro i piątek, a w sobotę na 50lecie ślubu baci i dziadka. I tak już zakończymy.