Cześć.
Po dalszym namyśle uznałam że nie powinno patrzeć sie w przeszłość lecz w teraźniejszość. Nie było Mi ładwo pogodzić się w fatkem że już jej nigdy nie zobaczę i może to jest głupie lecz nadal Ją Kocham i myślę o niej. Bardzo chciałabym wiedzieć co u niej, jak jej tam jest, jak się czuje, co robi i czy o nas pamięta. Jeszcze miesiąc temu myslałam co jej powiem w święta nie myśląc czy mnie zrozumie czy nie, byle by w ten wyjątkowy czas przy niej być. Teraz wiem że to co chaiałm jest już nie osiąglane. Nawet jak bym chciała Ją zaboczyć w jej urodzinki nie wiem czy Ona tam będzie, nie wiem czy jej nie sprzedadzą nic nie wiem. Jedyne czego się boje to że ludziom nie spodoba się Jej charakterek, każdy kto Ją znał ( zna ) wie jaka jest. Napewno nie jest uległym koniniem z którym można wszystko zrobić NIESTETY. Powiem teraz że nigdy sobie nie wybaczę tego że NIE RADZIŁAM SOBIE.
Jej słynne Oczko. "Nazywam to białym cudem "