Tajgusia, trenings tydzień temu
wczoraj nie stajnia, bo pogoda licha..... :<
dzis sprzatanie , ale udało mi się wyskoczyć na 2 godzinki do stajni
Hania nie wiedziała ze bede wiec Pola chodziła pod nią rano :D ponoć dała nieeeezły popis , i Hania stwierdzila ze to typowa trakenka ! mojeee szczęścieeee Rude niebezpieczne <3
wiec wzięłam Tajgunie
z racji tego ze mialam bryczesy w któych daaawno nie jezdzilam, a one mają śliski materiał i mialam nowiutkie czapsunie musialam na siebie uwazac xd
step i kłus na luzie , chociaz momentami wybijala sie z rytmu przez tą pogode, bo jak zawialo jest pod zad to całą wzdrygała :P ja tylko zobaczyła ze Figaro obok zaczął galopować to też chciala,ale ja oszukalam ją troche, kłusowalysmy sobie wyciszalam ją i w najmniej spodziewanym momencie zagalopowalam xd cały czas ją czymś zajmowałam w galopie co by jakiejs głupoty nie wymyśliła ^^ przyjemnie było, i nie zaliczyłam gleby, a czapsy przejezdzone :D
jutro sklep.. :/
sobota tyż, ale potem siostra przyjeżdża, ze święconką a potem... jeszcze nie wiem ^^
lany w stajni Hanka szykuj sie xDD