photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 LUTEGO 2015
42
Dodano: 15 LUTEGO 2015

początki.

hej:) długo się zasatanawiłam, nad tym, żeb y mieć pamiętnik ,ale taki nietypowy, bo koński! Postanowiłam sobie, że regularnie będe wstawiała tu posty :D 

więc zacznę od ostatniej jazdy:P

jak co tydzień (ze wzgladu na szkołe nie mogę cześćiej) we wtorek wybrałam się na jazdę. oczywiście Bols. poskskalismy trochę. ale zanim zaczelismy skakac, musialam z bolsiakiem sie doagadać . po kilku minutach mieisek zrozumial o co mi chodzilo. więc popracowaliasmy nad rozluźniemie. po kilku minutach stępa ładnie chodził z opuszczonym łebkiem. no ale... zaczeliśmy kłusować i wszystko od nowa ładnie zrobić. wiec na zakrętach ładnie oddawałam wodze, poźniej zbierałam, dodania, wyciagniecia, przejscia, koła, zatrzymania i po krótkim czasie osiągneliśmy nasz cel, czyli rozluznienie. no lae jak to nasza trnerka mówi, po rozluznieniu czas na pracę, czyli zebarbnie konia! więc delikatnie nabieranie owdzy, trzymanie konia w łydkach, zagalopawania ze stępa. jak już to zrobiliśmy, skoczyliśmy sobie kilka razy krzyzaczek. i nagle slowa pani karoliny "to zaczniemy krotkie najzady". byłam przerazona. bo wiem jak to z bolsem i waskimi zakretami . ;c ale udało sie! z dwóch stron! byłam z niego meeega dumna! więc po tych ćwiaczenia stacjonata z lewego galopu, potem stacjonata i okser z prawe! było dobrze, mieisek jak zwykle próbowała sie mnie pozbyć z grzbietu po stacjonacie, ale szybciutko uduwodniłam mu, że to zły pomysł :D (cisnełam do przodu ) . Później miśka rozkłusowałam, rozluźniłam i zsiadłam, żeby mu troszkę ulżyć :> ogólnie, jazda należała do bardzo udanych :)

jestem bardzo dumna z nas, bo w sumie pracujemy raz w tyhdoniu ale widać straszną poprawę w jego zachowaniu, stosunku do mnie i jezdzie:) jeszcze w grudniu nie potrailismy sie dogadac, głowe miał do chmur, kompletnie mnie nie szanował. a teraz? przy czyszczeniu anioł. jazda? koń chodzi tak rozluźniony, ze to aż niemożliwe! Nawet, K. jak zobaczyła nasza ostanią jazde byla w szoku, że on ma łebek w dół! co prawda na razie tylko w kłusie, bo podczas zagalopowań wszystko się psuje, ale damy radę! aczkolwiek są momenty w galopie, gdy oddam mu troche wodzy, siąde w siaodło i dam łydkę, ze ładnie, spokojnie, równo galopuje z głową w dole, ale niestety moje  często błedy i jego temperamnt czesto to psuja; c ale dojdziemy do celu! 

hmm. mamy teraz ferie, więc mam nadzieję,ze z misiem duuuuzo wypracujemy!!! jadę do niego we wtorek, nawet jesli nie wisadę, to chociaz pobawię się z nim, ale go wymiziaaam! 

a teraz idę spać :c dobranoc, końskich snów!