Zdjęcie z Woodstocku, z Panem Nienajdroższych win, Władcą Nalewek, Lordem Piwoszem, Znawcą kobiet i Wysłannikiem Zapomnianego Patriotycznego Umysłu - Hycelkiem ^^

Jak zobaczyłem tę fotkę, naszła mnie chęć wyrażenia własnego zdania, które wydaje mi się ze w pewnym stopniu pokrywa się ze zdaniem wyżej wymienionego...

             Z historycznego punktu widzenia Polska jest jednym z najbardziej doświadczonych politycznie i ustrojowo krajów. Przeżywaliśmy czasy świetności , popuszczając pasa za króla Sasa, chwile grozy za czasów najazdów krzyżackich, utratę niepodległości na rzecz mocarstw ościennych, stalinowski i hitlerowski reżim, walkę z komunizmem i złudną demokrację skorumpowanych polityków. Te wszystkie doświadczenia dość mocno wpływają na obraz dzisiejszego społeczeństwa.
            Ustrój demokratyczny gwarantuje teoretycznie zachowanie praw obywatelskich, sprawiedliwość w rządzeniu, dobro narodu, ale czy tak jest w rzeczywistości ? Uważam, że Polska jest idealnym przykładem państwa prawie prawa. Pod aksamitną osłonką sprawiedliwości kryje się bagno w którym jedni się topią, po to by innym zapewnić pomost, prowadzący wprost do ogromnych pieniędzy. Znane wszystkim afery finansowe Lwa Rywina, czy spółek PeKaO lub Orlenu. Coś co niby nie ma bezpośredniego wpływu na swobody obywateli, nikogo z nas  szarych obywateli nie krzywdzi, ale jednak stanowi naruszenie zasad państwa prawa. Skłonność do korupcji jest wg mnie spuścizną po rządach komunizmu  w tym okresie Polacy nauczyli się kombinować tak, żeby mieć, pomimo że teoretycznie mieć się nie dało. Zaczynaliśmy od cukru i ciastek spod lady, co drogą ewolucji doprowadziło do zagarniania ogromnych sum pieniędzy za przyznawanie stanowisk, podejmowanie pomyślnych dla bogatych interesantów decyzji. W tej dziedzinie posłowie mają poważną konkurencję- chwalebny związek PZPN. Dla Polaków piłka nożna od zawsze była sportem narodowym, każdy z nas słyszał o czasach świetności Bońka i jego drużyny. To były czasy świetności piłki kopanej - wielu się zastanawia czemu bezpowrotnie minęły. Uważam, że odpowiedź jest banalna  na wynik meczu mniejszy wpływ ma gra zawodników , niż decyzje związku. Mecze rozgrywają się w prywatnych, ekskluzywnych gabinetach, niestety zamkniętych dla rzeszy kibiców w biało-czerwonych szalikach. Smutne, ale prawdziwe.
              Świat idzie cały czas do przodu, kolejne generacje są coraz bardziej inteligentne, coraz częściej zamiast pracownikami fizycznymi pracodawcy wysługują się maszynami sterowanymi układami mikroprocesorowym. Nasuwa się pytanie  co w takim razie jest nie tak ? Czemu wciąż słyszymy o aferach, problemach obywateli z urzędami, obiecanych odszkodowaniach, które nigdy nie trafią w ręce pokrzywdzonych ? Problem leży w nas samych  powróćmy do pozytywistycznej pracy u podstaw, zresocjalizujmy swoje otoczenie, by było świadome podejmowanych decyzji. Oduczmy się chamstwa i prostactwa, potem weźmy się za sfery rządzące. Nie jesteśmy bolszewikami, żeby przeprowadzać niekonstruktywne rewolucje.

Drogi Hyclu !

Oi!

i do kolejnego spotkania :D