Jest strasznie, najgorzej.
Wszystko mnie drażni, boli, do tego mam całe nogi w siniakach, fajnie.
Wszystkiego mam dość. Znowu zostanie mi udawanie, że wszystko jest pięknie i ładnie :).
Już nie ma tych samych osób. Może to, że pewne osoby po prostu nie znaczą już dla mnie zbyt wiele, wyszło mi na dobre.
Ale niektóre z nich mogłyby czasem podejść, porozmawiać...
Już niedługo przerwa świąteczna. Wolałabym, żeby świąt nie było.
Zacznie się porządkowanie wszystkiego, żeby było idealnie. I tak nigdy tak nie będzie.
Zawsze znajdzie się coś, co wszystko zniszczy.
A najgorsze jest to, że to będą moje pierwsze poważne święta spędzone z moim ojcem...
Wolałabym, żeby go nie było...
http://www.youtube.com/watch?v=vcnlNgNGJ38