"Młoda twarz, policzki rumiane jak zachód latem,
gładkie, jakby jedwabne, świetnie utkane,
Usta zakochane, na amen, pewnie całowały stale
doprowadzając do szaleństw,
Włosy lekko potargane, przyznaje, lecz nie ujęły jej wdzięku,
przeciwnie, nawet wytwarzały aurę jak diadem,
Każdy chciał ją dotknąć, lecz każdy bał się, że zrobi skazę,
Nie musiała się ruszać by na nutach grać,
gdyby nie kurz na butach pomyślałbym, że umie latać,
Chyba spadła tu wraz z deszczem"