to znowu ja. nie mam pojecia czy od ostatniego wpisu sie cos zmienilo. chyba nie.ciagle jest tak samo. moze zmienila sie jedna rzecz - albo nie. w sumie ciagle jest to samo. nic nie moge zrobic. musze czekac. czekac na cos co sie moze nigdy nie wydarzyc/? to jest chyba najgorsze.czekanie. czas. ktory szybko zapieprza do przodu, nie da sie go cofnac, a bym bardzo chciala.
mam czekac- wiec czekam. wiem ze za bledy trzeba placic, ale jesli komus naprawde zalezy to wiem ze jest w stanie je wybaczyc. nie mozna tez zmuic kogos do interesowania sie nim.. a szkoda.
tak wiele rzeczy bym teraz ot tak zmieniła. cofneła czas zmenila nastawienie. cokolwiek. by bylo lepiej.
no to zostal miesiac szkoly. 2 tygodnie w sumie tydzien do wystawienia ocen. 3 tyg do balu. i 4 tyg do zakonczenia roku. papiery w szkole zlozone, oceny w miare ogarniete. jeszcze nie wszystko ale chyyba osiagne to co chcialam.
i wait.
http://www.youtube.com/watch?v=gdzJ9wyV3QU&list=LLLC6BUGWQxvoSRB9tncnNPg&feature=mh_lolz