Z Monią :D
pierwsze z brzegu .
Jejuu ile w ciągu tych ostatnich dni się działo i w sumie .. dzieje sie nadal.
Ten rok zaczął się strasznie, ale teraz to już na prawdę przesada.
Najważniejsze, ze wszystko wraca do normy.
Dzisiaj bylam u mamy w szpitalu, potem u konia. Wzięłam Młodą na lonżę i na lewo świetnie, na prawo gorzej, ale po chwili już fajnie :) Później konie na wybieg, a ja robilam "porządki" w siodlarni xd
Jutro kowal odwiedzi Monię i będzie miała śliczne kopyciachy i podkówki ;D
Ogólnie dzień fajny ;D