jadę sobie do Pragi na 3 dni. szczerze? nie mam nawet na to ochoty, najchętniej cały dzień przeleżalabym w łóżku. pociesza mnie jedynie myśl, że mamy świetną ekipę i humor może mi się poprawić. poza tym ciągle się na kimś zawodzę i już sama nie wiem komu ufać. coraz bardziej zamykam się w sobie, jeju. jestem już taka wkurwiona, że potem na wszystkich się wyżywam. mętlik w głowie! czyli ogólnie dobrze nie jest. do tego dochodzi jeszcze myśl, że w poniedziałek to tej mojej zjebanej szkoły. taak, lubię sobie czasem pomarudzić, bo i tak nikt tego nie czyta, pozdrawiam.