Tydzień temu bujałam się z Basią po Krakowie ^^
Dzisiaj siedzę w domu z katarem, bólem głowy i gardła. Super! Chcę być zdrowa na sobotę,
bo szykuje się wieeeelkieee party hard.
Aaach, mam taką ochotę pobalować. Czasem to już mnie rozrywa na kawałki!
Jak dobrze, że już niedługo zobaczę moją Armię w pełnym składzie! <3
I znowu mam namieszane w głowie. ('Ten świat jest jakiś nienormalny dziś..')
Nie lubię tego. Ale może czasem warto dać się ponieść? Nie myśleć, jak to się zakończy,
co z tego wyniknie..
bo podobno: 'Kto nie ryzykuje, ten nie ma.' - amen.
But if the world would stop tonight, would you notice?!