Miałam pewną teorię, 4 miesiące, 4 pory roku, a w końcu 4 lata by móc zapomnieć. Właśnie mija kolejny rok, ostatni już. Ten rok ma być tym ostatnim etapem ale czuję chwilowe zwątpienia
***
Zawsze nazywam nowy rok, by odzwierciedlał, co pragnę osiągnąć. Ten zawiera w sobie jakiś wątek pokonywania własnych słabości i przekraczania granic.
kk