Jak ja lubię naszą polską jesień.
Jeszcze trzeba przepracować 7 i pół godziny będzie weeeknd :) Ciężko było się przestawić po dwóch tygodniach przerwy, w poniedziałek zaliczyłam mini depresje jak to bywa po urlopie. Nogi musiały się przestawić na tryb ośmiogodzinnego chodzenia a plecy na dźwiganie :)
Teraz odliczamy do kwietnia - do przylotu mamity ;)