Nikt nie jest idealny, ale przysięgam, że ona jest idealna dla mnie.
Nie mam co napisać, więc nie będę się za bardzo rozpisywał. Ostatnio czuję się jak marionetka, jakby ktoś podejmował wszystkie te decyzje za mnie... A może po prostu podświadomie działam przeciw sobie? Się okaże ;)