"16 marca. Wlasnie wrócilem. Ryba, frytki, puszka koli, pare sosów i antybiotyki. Mój dzien zaczal sie nieciekawie wiec zamiast do szkoly wyladaowalem u lekarza. Leki odbieram w aptece, sa komplikacje z moim ubezibieczeniem, wiec musze placic z wlasnej kieszeni. Juz szybko zauwazam co poszlo nie tak, zle wpisano moje nazwisko. Ktos zamienil W na V i wyszlo zachodnie "Piunov"."
Na zachodzie co raz czesciej zadaje sobie takie male pytanie. Czy jestem w domu. Codziennie wracam do tego samego domu, do tych samych scian itd, ale czy to mój dom?. Kim jestem w Holandii, Holendrzy mnie nie znaja. Wykreowalem swoje imie w moim miescie jako artysta filmowy ale oni pewnie nawet nie wiedza ze jestem Polakiem. W moim gronie przyjaciól jest tylko dwóch Polaków - ja i mój kuzyn. Ale chociaz pokazujemy Polske od dobrej strony, nikt tu nie powie zlego slowa o Polakach ... Do Polski nie wróce bo musze zalatwic swoje papiery aby nie stanac za wczesnie przed komisja wojskowa. Jeszcze tutaj studiuje, buduje swoja przyszlosc. Ale mój patriotyzm i tesknota sie zmieksza z dnia na dzien. Trudno to opisac. Jestem w koncu kims kto mieszka juz prawie 5 lat za granica ... No ale juz nie pisze, ide spac, jestem zmeczony, pozdrawiam wszystkich serdecznie.