wczoraj miałam kryzys, pokłóciłam się z matką, ryczałam jakieś 2 godziny i zaczelam jeść
ogromne ilości, czuje teraz takie obrzydzenie do siebie,
tak łatwo ulegam zwykłym emocjom, nie moge wytrwać,
wkurzyłam się, zjadłam strasznie dużo,
myslałam potem czy by nie wyrzygac, ale prawde mowiac, nie bardzo wiedzialam, jak sie za to zabrac
za to dzis znacznie lepiej, 2 kanapki wasa i jabłko, i woda mineralna pomiędzy : )
ale strasznie sie zle czuje ze soba po tym co zrobilam wczoraj z tmy jedzeniem
a jak tam dziewczyny? : *