"Miłość nie wybiera, to instynkt! Miłość nie jest uczuciem jest instynktem, który nakazuje!"
Mój kolega Zbychu jest wzorem poetów i literatów, którzy jako nieliczni, najgłębiej odczuwali miłość i nie ukrywali tego. Oni wiedzieli, że jest to uczucie, zjawisko wielowymiarowe, będące radością, a zarazem cierpieniem w jednym.
Serce bowiem, z dwóch połówek jest zbudowane.
Zbychu jest samurajem. Tak potężne doświadczenia zapisujące się w przeszłości, poniesie na barkach tylko potężny wojownik.
Trenuję na mistrzostwa. Robię co mogę i daję z siebie wszystko.
Już we wiosnę okaże się, jak to wyszło.
Cieszę się, że w dzień babci, bylam u babci na grobie. W dzień dziadka mój senior otrzymał pięknego kwiatuszka. Inną sprawą jest, że mu się nie spodobał.
Cieszę się, że w urodziny trenera wręczyłam mu (jako jedyna!) czekoladowy prezent ze wstążeczką!
To było bardzo milutkie!
Nie muszę w tym roku płacić za koronę biegów, cały cykl mam za darmo. Zrezygnowałam z biegów dzika na rzecz biegu wiewiórki z trenerem.
A w tym roku może i moje kochanie pobiegnie ze mną półmaraton. Albo jakikolwiek inny dystans. Trenuje i hartuje się, chociaż zawodnikiem i tak od dawna jest.
Jutro 2 treningi, pojutrze biegowy. Potem w czwartek znów 2 i piątek 2. Do tego egzaminy, które tak szczerze mówiąc, idą średnio. Nie, nie z mojej winy, bo to absolutnie nie zależy od wiedzy.