Jeśli wydaje Ci się, że wariujesz to tylko Ci się wydaje.
https://www.youtube.com/watch?v=hF6MTwACKZk
Życie prowadzone niczym robot jest całkiem fajne. Nie obchodzi Cię nic oprócz własnego nosa i własnych pragnień. Nie ma miejsca na nikogo innego w Twoim hermetycznym świecie. Jest Ci tak dobrze, rozpływasz się w królestwie, które zafundowałeś sobie totalnie sam. Przecież, to Ty na nie zapracowałeś. No tak, jakże by mogło być inaczej? To takie proste! Jak sobie zapewnisz, tak mieć będziesz. No i wiesz, że robisz to dobrze. Potrafisz osiągnąć każdy cel, a czas działa tylko na Twoją korzyść. Bo przecież ciągle coś osiągasz. Już mało czego się boisz, ponieważ niewiele Cię zaskoczy. Nie masz czasu ani dla siebie, ani dla innych. Najcenniejsze jest to, że taki tryb wybierasz sobie sam. Z własnej woli. Bo lubisz nie mieć czasu. To jest fajne. Zabiegany przez lata. Pracoholik. Pracoholik do potęgi, któremu jest dobrze, a niemal każdy aspekt jego życia układa się niczym w najlepszej bajce. Widzisz tylko pozytywy i nic nie jest w stanie Cię złamać.
Jesteś po prostu potężny.
Psychicznie i fizycznie.
Ale kiedy zaczynasz żyć naprawdę, nic już nie jest takie samo. W końcu zdajesz sobie sprawę z tego, że pośpiech i chroniczny brak relaksu wpędził Cię w pułapkę.
Zaczynasz oddychać.
W końcu naprawdę oddychać.
Cieszysz się z sukcesów, które nadal są liczne, a nawet liczniejsze. Ale to nie jest już tak, że to jest absolutnym priorytetem. Fajnie było, bo nie czułeś kompletnie nic.
A teraz, gdy czujesz, wygląda to inaczej.
Uświadamiasz sobie, że drugi człowiek to istota niezaprzeczalnie ważniejsza od każdego przedmiotu.
No faktycznie, masz prawo nie wiedzieć co się z Tobą dzieje. Przecież Ty nie wiesz nic o życiu uczuciowym.
Rozpoczęcie życia zawsze jest pewnym ryzykiem. Maszyna nie zastanawia się. Nie odczuwa. Nie zamartwia się o innych i nie widzi nic prócz własnego, mechanicznego serca. Nie zna refleksji. Nie wie co to śmierć, bo myśli że jej nie dotyczy. Nie zna miłości, bo nie ma na to czasu i miejsca.
Fajnie było być robotem.
Trudniej jest być człowiekiem.