jest lepiej. zaczęłam jeść, przestałam pić. nie rzygam już na widok zakochanych par. mam dużo pracy. mało kasy. byłam na basenie i powtórzymy to ;) przyzwyczajam się do tej myśli. czasemntylko, kiefy pomyślę, że nic już nie będzie takie samo, to robi mi się zwyczajnie smutno. przez prawie 5 lat, każdy weekend wyglądał podobnie. teraz tylko pustka. bywa. muszę iść dalej.