Udało mi się załatwić kolejny wpis. Okupiłam to 3-godzinnym ślęczeniem nad klawiaturą.
A w międzyczasie narysowałam sobie w Excelu tabelkę moich związków z facetami. Kolejność chronologiczna, kategorie z ocenami "plus" i "minus" - czy go kochałam, czy dał mi kwiaty, czy był seks, czy on mi się podobał, czy ja mu się podobałam itd. Tylko jeden pan zgarnął wszytkie plusy:) A ja całe swoje drżenie serca zamknęłam w jedną tabelkę...
Potem byłam u znajomej, która ma mnóstwo kotów w domu. Jeden z nich leżał mi cały czas na kolanach. Mój koci raj:)))