Nie wydaje Wam się, że ta zebra ma w oczach coś na kształt wk*rwienia? Bo mnie tak. Chyba że to dlatego, że sama jestem dziś w tym stanie i to dość głęboko i nawet w najbardziej niewinnym zdjęciu dopatrzyłabym się psychopaty z nożem chcącego zabijać i mordować *-*
A tak fajnie było...* Ale nic to, oby do - hopefully - 3 sierpnia...
I do następnej, optymistyczniejszej notki.
Zadziwiające, że zwykle piszę tu, chcąc się wyżyć, po czym uznaję, że to nie czas i nie miejsce, i w ten oto sposób Czytelnicy dostają coś o wartości merytorycznej dążącej do zera. Absolutnego.
*I był Archon w PL, ale o tym to mam nadzieję, że sam coś skrobnie na swoim blogu ;)